Sejm przyjął nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji z dwiema poprawkami zgłoszonymi przez PiS oraz jedną poprawką Konfederacji 11 sierpnia, po czym ustawa trafiła do Senatu. W poniedziałek na wspólnym posiedzeniu senackich komisji Kultury i Środków Przekazu, komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz komisji Ustawodawczej senatorowie przegłosowali odrzucenie tej nowelizacji. Podczas czwartkowego posiedzenia Senatu odbyła się debata nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji.

Senator Barbara Zdrojewska (KO) przedstawiła w czwartek, w imieniu senackich komisji Kultury i Środków Przekazu, komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji oraz komisji Ustawodawczej, sprawozdanie z ich obrad 6 września. Przypomniała, że "nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji zmienia zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału zagranicznego" i "przewiduje, że koncesję na rozpowszechnianie mediów radiowych i telewizyjnych może uzyskać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim EOG pod warunkiem, że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza niego". "Nowela zakłada, że koncesje udzielone podmiotom, o których mowa w ustawie, wygasające w ciągu 9 miesięcy od dnia wejścia w życie tego przepisu, zostaną przedłużone na 7 miesięcy od dnia upływu terminu obowiązywania koncesji, a trwające wobec nich postępowanie dotyczące udzielenia koncesji zostają zawieszone do dnia upływu 7 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy" - wyjaśniła Zdrojewska.

Senator Zdrojewska podkreśliła, że nowelizacja dotyka bezpośrednio TVN Grupa Discovery, która od lutego 2020 r. stara się o przedłużenie koncesji nadawczej stacji TVN24, ale KRRiT wciąż nie podjęła decyzji w tej sprawie". Przypomniała, że aktualna koncesja dla TVN24 wygasa 26 września 2021 r. "Nowelizacja wprowadza ponadto zmianę w sposobie powoływania członków KRRiT przez Prezydenta RP, za zgodą Sejmu i Senatu, na wniosek Marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów" - powiedziała. "Jeśli Senat nie zgodzi się na powołanie nowych członków - Sejm musi zaproponować inne kandydatury" - zaznaczyła senator Zdrojewska.

"Biuro Legislacyjne Senatu w konkluzji swojej opinii stwierdza, że nowelizowana ustawa nie powinna stać się częścią systemu prawnego, ponieważ narusza szereg przepisów Konstytucji RP, postanowienia traktatu o stosunkach handlowych i gospodarczych między Rzeczpospolitą Polską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki sporządzonego w Waszyngtonie 21 marca 1990 r., a także traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej" - podkreśliła senator Barbara Zdrojewska. Zwróciła uwagę, że senatorowie wysłuchali m.in. "ekspertyzy przygotowanej przez zespół doradców ds. kontroli konstytucyjności prawa przy Marszałku Senatu RP X kadencji". Przypomniała, że według tej opinii, "ustawa przyjęta w wyniku nielegalnej reasumpcji głosowania narusza konstytucyjne zasady zaufania obywateli do państwa, ochrony praw słusznie nabytych, ochrony własności prywatnej, swobody prowadzenia działalności medialnej, wolności pozyskiwania i rozpowszechniania informacji; jest tez niezgodna z umową polsko-amerykańską".

Reklama

"Zespół doradców ds. kontroli konstytucyjności prawa uznał, że nowelizacja, tzw. +nowela Suskiego+ jest niezgodna z Konstytucją w wielu punktach, m.in. z art. 2, 9, 14, 22, 54 oraz jest niezgodna z traktatem o stosunkach handlowych i gospodarczych między Rzeczpospolitą Polską a Stanami Zjednoczonymi Ameryki" - wyjaśniła senator Zdrojewska.

W czasie dyskusji większość przemawiających senatorów wypowiadała się krytycznie o nowelizacji ustawy. "Chcemy zostać w Unii Europejskiej, będziemy dzisiaj głosować przeciwko tej ustawie. Jesteśmy przekonani, że tak jak do przeszłości odejdzie ta ustawa, próba zabrania nam wolnej telewizji, tak również do historii przejdzie już niedługo próba wypisania Polski z Zachodu i zapisania nas na powrót pod moskiewskie jarzmo" – mówił senator Michał Kamiński (PSL).

Senator Bogdan Klich (KO) ocenił, że "jest to podważenie dorobku +Solidarności+ i naszych indywidualnych wysiłków, żeby Polska była inna. Mówię o latach 80., ale także o końcu lat 70.". Wskazał, że "wolność słowa była tym magnesem, który przeciągał nas do opozycji, a także tym, co kazało nam odstawić na bok sprawy indywidualne na bok, a po poświęcić się pracy publicznej". W ocenie Klicha ustawa podważa także konstytucję. "Wyrzucenie do kosza tej ustawy będzie formą sprzeciwu wobec kolejnego aktu łamania konstytucji" – podkreślił.

"Tej ustawy nie da się poprawić, ona jest tak źle napisana, że jedyną poprawną decyzją jest odrzucenie jej w całości" - ocenił senator niezależny Krzysztof Kwiatkowski. "Apeluję, byśmy wszyscy odrzucili ten projekt, niezależenie od tego, po której stronie tej sali kto zasiada. Naprawdę warto być przyzwoitym. Warto pokazać, że suweren jest najważniejszy" - zaapelował do senatorów PiS.

Odnosząc się do wniosku o odrzucenie ustawy w całości senator Jan Maria Jackowski (PiS) powiedział, że "opozycja złożyła racjonalny z jej punktu wniosek o odrzucenie ustawy". "Ustawa może być kontrowersyjna, ale nie może budzić tak wielkich wątpliwości konstytucyjnych, które wynikają między innymi z poprawki Konfederacji dotyczącej Rady Mediów Narodowych. Wniosek o odrzucenie jest więc w pewien sposób racjonalny. Będę głosował za odrzuceniem tej ustawy w całości" – podkreślił, wbrew stanowisku Klubu Parlamentarnego Zjednoczonej Prawicy.

Z kolei z krytyką nowelizacji ustawy nie zgodził się senator Jerzy Czerwiński (PiS). "Próby wywiedzenia z treści tej ustawy zamachu na wolność mediów nie wytrzymują krytyki. Próbowałem spytać panią sprawozdawcę, które przepisy są zamachnięciem się na wolność mediów. Nie otrzymałem odpowiedzi" – powiedział odnosząc się do głosów senatorów KO i Lewicy.

Projekt PiS nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji zmienia zasady przyznawania koncesji na nadawanie dla mediów z udziałem kapitału spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Zdaniem wielu dziennikarzy, ekspertów i polityków opozycji projekt jest wymierzony w Grupę TVN, bo wejście w życie zawartych w projekcie przepisów może oznaczać konieczność sprzedaży TVN-u przez amerykański koncern Discovery.

Według projektu, koncesję na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może uzyskać podmiot z siedzibą w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że nie jest zależny od osoby zagranicznej spoza EOG. Porozumienie proponuje, by katalog państw, mających dostęp do rynku medialnego w Polsce obejmował państwa należące do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), w tym Stany Zjednoczone.

Za odrzuceniem noweli tzw. ustawy medialnej głosowali senatorowie m.in. KO i PSL i jeden senator PiS

Za odrzuceniem nowelizacji tzw. ustawy medialnej zagłosowało w czwartek 41 senatorów KO, czterech senatorów KP-PSL i pozostali senatorowie opozycji, a także jeden senator PiS Jan Maria Jackowski. Przeciwko odrzuceniu noweli zagłosowało w sumie 37 senatorów PiS.

Senat odrzucił w czwartek nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji. W głosowaniu wzięło udział 93 senatorów, z których 53 było za odrzuceniem noweli: 41 z klubu Koalicji Obywatelskiej, czterech z klubu Koalicji Polskiej- PSL, po dwóch senatorów z Lewicy i z Koła Senatorów Niezależnych, a także dwóch senatorów niezrzeszonych i jeden związany z Kołem Parlamentarnym Polska 2050, a także senator PiS Jan Maria Jackowski.

Podczas poprzedzającej głosowanie debaty senator Jackowski ocenił, że "opozycja złożyła racjonalny z jej punktu wniosek o odrzucenie ustawy". "Ustawa może być kontrowersyjna, ale nie może budzić tak wielkich wątpliwości konstytucyjnych, które wynikają między innymi z poprawki Konfederacji dotyczącej Rady Mediów Narodowych. Wniosek o odrzucenie jest więc w pewien sposób racjonalny. Będę głosował za odrzuceniem tej ustawy w całości" – wyjaśnił.

Przeciwko odrzuceniu noweli było 37 senatorów PiS, a od głosu wstrzymało się 3 senatorów - Margareta Budner, Józef Łyczak i Tadeusz Kopeć.

Przyjęta przez Sejm 11 sierpnia nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji, zdaniem jej autorów, posłów PiS, ma na celu uszczelnienie i uściślenie obowiązujących od 2004 r. przepisów, które mówią o tym, że właścicielem telewizji czy radia działających na podstawie polskich koncesji mogą być podmioty z udziałem zagranicznym, pozaeuropejskim nieprzekraczającym 49 proc. W ocenie wielu obserwatorów, dziennikarzy i opozycji nowela jest wymierzona w Grupę TVN, której udziałowcem jest amerykański koncern Discovery.

Nowelizacja tzw. ustawy medialnej trafi teraz znów pod obrady Sejmu.