"Miałem zaszczyt służyć Polsce najpierw przez dwa lata jako wiceminister energii. Następnie przez dwa lata jako wiceminister środowiska - to również okres kiedy byłem przez rok prezydentem światowej konwencji klimatycznej COP 24. Ostatnie dwa lata to okres bardzo intensywnej pracy na stanowisku najpierw ministra klimatu a następnie ministra klimatu i środowiska. Te ostatnie dwa lata to okres szczególnie intensywny, kiedy miałem zaszczyt uruchomić, wdrożyć strategiczne projekty dla naszego kraju (...) Te projekty podnoszą jakość życia, tworzą nowe miejsca pracy, łączą ekologię z ekonomią. To jest ogromna praca, która została wykonana. Nigdy nie kryłem, że rodzina jest dla mnie bardzo istotna. Wielokrotnie rozmawiałem na ten temat z panem premierem, z kierownictwem rządu. Decyzje zawsze należą do pana premiera" - mówił Kurtyka na wtorkowej konferencji prasowej.

Dopytywany przez dziennikarzy, czy poprosił o dymisję premiera minister powiedział, że "nie będę ukrywał, dziś jest ostatni dzień mojej pracy w Ministerstwie Klimatu i Środowiska".

We wtorek o godz. 17. prezydent Andrzej Duda dokona zmian w składzie rządu. Rekonstrukcja była zapowiadana od czasu opuszczenia koalicji rządzącej przez Porozumienia Jarosława Gowina. Zgodnie z doniesieniami medialnymi Kurtykę na stanowisku szefa resortu klimatu i środowiska ma zastąpić Anna Moskwa.

Reklama

Kurtyka podczas konferencji wymienił kilka najważniejszych projektów, które udało się zrealizować w ostatnich dwóch latach. Wskazał m.in., że było to przyjęcie Polityki energetycznej Polski do 2040 roku, czy doprowadzenie do skokowego wzrostu popularności fotowoltaiki w kraju m.in. poprzez program "Mój prąd".